środa, 24 sierpnia 2016

[7] Recenzja - "Carry On" Rainbow Rowell

Hejka naklejka!

Dzisiaj przychodzę do Was z kolejną recenzją książki. Książki dość specjalnej, bo nie została jeszcze wydana w Polsce (na razie nie słyszałam nic o tłumaczeniu tej pozycji).

Zapraszam wszystkich na recenzję Carry On autorstwa Rainbow Rowell!


Carry On jest związane z książka, która jest bardzo popularna wśród czytelników literatury młodzieżowej. Może więcej powiedziałby Wam tytuł Rób Swoje? Tak, dobrze podejrzewacie. Jest to fanfiction pisane przez główną bohaterkę książki noszącej tytuł Fangirl. Sama Rainbow Rowell powiedziała (tłumaczenie notki od autora, która znajduje się w książce):

"Jeśli przeczytałeś moją książkę Fangirl, wiesz, że Simon Snow zaczął jako fikcyjny bohater w tej powieści. Fikcyjny fikcyjny bohater. Jest jakby mieszanką i potomkiem setek innych fikcyjnych Tych Wybranych. W Fangirl, Simon jest bohaterem serii książek przygodowych dla dzieci napisanych przez Gemme T. Leslie - i tematem większości fanfiction napisanych przez główną bohaterkę, Cath. Kiedy skończyłam pisać tę książkę, byłam w stanie opuścić Cath, jej chłopaka Levi'ego i ich świat. Czułam się jakby ich historia się zakończyła...
Ale nie mogłam odpuścić Simona.
Napisałam o nim tak dużo w imieniu innych osób i ciągle myślałam co bym zrobiła z nim gdyby był w mojej historii, zamist tej napisanej przez Cath czy Gemme.
Co ja bym zrobiła z Simonem Snowem?
Co bym zrobiła z Bazem? I Agathą? I Penny? Przeczytałam i pokochałam tyle magicznych historii o Tych Wybranych - jak ja bym napisała własną? To jest właśnie Carry On. To moja próba z bohaterem, którego nie mogłam wybić sobie z głowy..."


Jak już zostało wspomniane i jak wiedzą osoby, które przeczytały Fangirl, historia o Simonie bardzo kojarzy się z Harrym Potterem. Świat stworzony przez Rowell oraz bohaterowie, których wykreowała są bardzo podobne do tych opisanych przez J.K. Rowlling. Mimo wszystko, jest to inna historia, która jest równie interesująca jak powieść dzieciństwa tak wielu z nas.

Carry On dostaje ode mnie 8 z 10 możliwych do zdobycia gwiazdek.


Książka opisuje ostatni rok nauki Simona w Szkole Magii Watford. Spotkanie z jego największym wrogiem, w czasie walki z którym, przepowiedziane jest, że umrze zbliża się nieubłaganie wielkimi krokami. W dodatku Simon ma inne problemy na głowie - jego diabelski współlokator Baz zniknął i mimo, że przez ostatnie 7 lat Simon marzył, żeby to się stało, teraz ma złe przeczucia co do tego - a co jeśli Baz knuje w ukryciu coś, co zniszczy jego i cały świat czarodziejów? Do tego nadszedł czas, w którym duchy, niespokojne dusze mogą wrócić do wybranej osoby na Ziemi i przekazać im coś, czego nie zdążyły powiedzieć za życia. Simon jest świadkiem pewnej niepokojącej wizyty. Książka pełna jest sarkazmu, dobrych dialogów, magii, duchów oraz tajemnicy, która pozostaje nierozwiązana prawie do samego końca.

Myślę, że każdy kto czytał Fangirl czuł lekki niedosyt po jej zakończeniu. Ja bardzo chciałam poznać dalszą historię Simona i byłam bardzo zadowolona, że Rainbow zdecydowała się napisać osobną historię tylko o nim. Jeśli jednak chcesz sięgnąć po tę książkę, najpierw przeczytaj Fangirl, ponieważ zarysuje Ci ona obraz fabuły tej historii i będzie się ją wtedy o wiele przyjemniej czytało.

Narracja w Carry On jest pierwszoosobowa, prowadzona przez kilka postaci. To pozwala nam nie tylko śledzić historię Simona i relacji z Bazem, która chyba najbardziej wszystkich interesuje. Poznajemy historie także bohaterów drugoplanowych oraz, co najważniejsze, dowiadujemy się rzeczy, o których Simon Snow nigdy już się nie dowie.

Bohaterowie są barwni i przez to, mimo dość często zmieniającej się narracji, z łatwością ich zapamiętujemy i później ich nie mylimy. Oczywiście najwięcej rozdziałów dostał Simon i Baz, ale możemy śledzić także historie tajemniczego ducha Lucy, wszystko-wiedzącej Penny czy Agathy, która nie do końca jest zadowolona ze swojego życia, życia pełnego magii, jakiego inni od niej oczekują. Rainbow napisała te książkę na tyle dobrze, że te wątki, które bardziej rozwinięte mogłyby przynudzać, są ciekawe, niedługie i nie przysłaniają nam tych głównych.

Akcja rozwija się dość wolno. Baz, którego pojawienie się ją rozkręca, pojawia się dopiero w drugiej z czterech części książki. Mimo to czyta się ją bardzo przyjemnie i szczególnie od tej właśnie drugiej części, strony przemykają nam przez palce w tempie błyskawicy. Przyłapałam się na tym, że odstawiałam książkę na bok na pewien czas, ponieważ nie chciałam, aby się skończyła.


Na wpomnienie w recenzji zasługuje także zakończenie - jest naprawdę niespodziewane i osobiście, bardzo mi sie podobało. Nie sądzę, zeby ktokolwiek przewidział jak skończy sie historia Simona.

Trzeba też jednak napisać, że czytając Carry On, jednak bardzo mocno czuć to, że jest to fanfiction. Jeśli więc nie jesteś fanem takich historii, to nie wydaje mi się, że jest to książka dla Ciebie. Mimo wszystko, może jednak warto spróbować? Jak zawsze, są dobre fanfiction i złe. W mojej opinii, to jest zdecydowanie lepsze - na pewno nie znajdziesz tutaj banalnej fabuły, okropnego stylu, źle wykreowanych bohaterów, błędów językowych, ortograficznych czy interpunkcyjnych, tak często spotykanych w fanfiction - myślę, że to są główne powody, dla których ludzie nie sięgają po nie zbyt często (to jest to, co mnie odrzuca w historiach pisanych przez fanów).

Polecam przeczytać tę książkę w oryginalnej wersji - język nie jest bardzo skomplikowany i jeśli ktoś czuje się pewnie ze swoim angielskim nie będzie miał z nią problemów. Rainbow użyła słownictwa, które nie jest bardzo wyszukane - takie jakie usłyszymy w anglojęzycznych filmach, filmikach na YouTube czy serialach. Przez to historia jest naturalna i faktycznie czujemy się, jakby opowiadali ją nastolatkowie.


Reasumując, uważam, że każdy kto czytał Fangirl i komu ta historia się podobała, powinien sięgnąć po Carry On. Jest to świetny dodatek do tej historii. Jestem jednak też ciekawa, jak wypadłoby polskie tłumaczenie tej historii. Mam nadzieję, że wydawnictwo jak najszybciej ją wyda.

Do zobaczenia w następnym poście!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz